środa, 10 lipca 2013



#6

Przez całą drogę trzymał mój nadgarstek za który mocno ciągnął moje ciało zmuszając do szybkiego chodu. Nie wiedziałam czy był zły czy po prostu mu się śpieszyło, jednak wolałam nie pytać i przy okazji nie ładować się w większe kłopoty. W moich myślach ciągle widniało pytanie, w jaki sposób przemieścił się tak szybko na tył szkoły? Przecież to było nie możliwe, a może zna jakiś skrót inny niż mój? Nie to nierealne, przecież znam tą szkołę i jej zakamarki jak własną kieszeń, więc jakim cudem udało mu się dokonać niemożliwego?
Kim on jest?


Zerkając w jej stronę widziałem malujące się na jej twarzy zaskoczenie pomieszane z głębokim zamyśleniem, nie musiałem zgadywać o czym myśli, to było jasne. Zaskoczyłem ją dzisiejszego dnia, chciała uciec ale niestety jej się nie udało, teraz najwyraźniej zapomniała już o dzisiejszym poranku mając dziwną zagadkę do rozwiązania. Domyślałem się że nie odpuści i będzie dociekać mojej tajemnicy a ja wcale nie zamierzałem unikać odpowiedzi na pytania które teraz układała sobie w główce.
Wypuściłem jej nadgarstek ze swojej dłoni dopiero gdy dotarliśmy na miejsce i odwróciłem się w jej stronę, byłem gotowy na wywiad jaki miał za chwilę nastąpić, jednak mimo jej wpatrywania się w moją osobę nie wydobyła z siebie żadnego dźwięku, zupełnie jakby prowadziła sama z sobą niemą rozmowę.

- Nie zamierzasz dowiedzieć się czegoś więcej na temat tego jakim cudem byłem szybszy od ciebie?

- Domyślam się że i tak nic byś mi nie powiedział.

- Skąd to przypuszczenie skoro nawet nie spróbowałaś?

- Nie chcę cię zdenerwować swoją dociekliwością i tak już wyglądasz na wściekłego.

Spuściła głowę w dół przerywając tym samym połączenie między naszym wzrokiem. Cóż, myślałem że choć trochę udało mi się podbudować jej pewność siebie, tymczasem znów się zawiodłem patrząc jak wypełza z niej tchórzostwo. Ta dziewczyna była naprawdę irytująca, może po  prostu tracę na nią czas?

- Z dnia na dzień coraz większe czuję rozczarowanie twoją osobą, mam nadzieję że zdajesz sobie z tego sprawę?

- Może po prostu nie potrafię sprostać twoim wymaganiom?

- Jesteś tego pewna? Do tej pory nawet nie spróbowałaś. Sakura jesteś stworzona do większych rzeczy niż wieczne użalanie się nad sobą i tchórzostwo, moim zdaniem jeśli dałabyś z siebie cokolwiek na pewno to by ci nie zaszkodziło.

Spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem, zupełnie jakbym strzelił jej jakiś komplement.

- Jak ty to robisz?


- Co?

- Zawsze wiesz co zrobić, wiesz co odpowiedzieć, jak się zachować. Żadna dziwna sytuacja nie jest w stanie cię zaskoczyć. Kim jesteś Itachi? Nie znam nikogo takiego jak ty, w dodatku to co dziś zrobiłeś....to jest dziwne.

- Chcesz wiedzieć kim jestem? Dobrze, powiem ci ale musisz zrozumieć że poznając moją tajemnicę już się nie wycofasz, a przy okazji poznasz prawdziwego mnie. jesteś na to gotowa Sakura?

- Ja...

Zawahała się ale musiałem ją ostrzec, przygotować na to jakie stanie się się jej życie. Nadal w planach miałem odebranie jej życia, ale to stawało się coraz bardziej odległą przyszłością, zwłaszcza jeśli dostąpi zaszczytu usłyszenia o mnie prawdy. Uwielbiam krwawe zabawy, a wciągając ją w jedną z nich czułem że będę świetnie się bawił.

- Dobrze, chcę wiedzieć, cokolwiek miałoby się później stać chcę poznać ciebie takiego jakim jesteś na prawdę.


Dostrzegłam jak po moich słowach uśmiecha się i sięga ręką do tylnej kieszeni spodni, po czym wyciągnął dość sporych rozmiarów scyzoryk. Otwierając go usłyszałam trzask sprężynki która zablokowała ostrze by przypadkiem się nie cofnęło. Pomyślałam o najgorszym, może on jest jakimś psychopatą który morduje z zimną krwią młode dziewczyny? Ale jednak ten profil mi do niego nie pasował zwłaszcza kiedy złapał za ostrze a rękojeść skierował w moją stronę bym chwyciła przedmiot w swoje ręce.

- Itachi po co mi on?

- Weź.

Zrobiłam co kazał. Nóż był dosyć ciężki i bardzo dobrze naostrzony, poczułam to gdy opuszkiem palca dotknęłam krawędzi która mogła odebrać życie. Spojrzałam na niego nie rozumiejąc całej sytuacji ale on nie tłumaczył mi niczego, sama domyśliłam się o co chodzi gdy przybliżył swe ciało ku memu rozkładając przy tym ręce na boki.
Czy on oszalał?

- Nie zrobię tego.

Wypuściłam narzędzie na trawę cofając się o kilka kroków i czekałam na jego reakcję która trwała może z 2 sekundy. Był wściekły.

- Podnieś go i wbij mi w serce!

Krzyknął a ja spanikowałam i zaczęłam uciekać. On jest nienormalny, tylko to jedno krótkie zdanie przechodziło szybkim tempem przez moje myśli.

Kolejny raz tego dnia znów to samo uczucie, irytacja. Ta dziewczyna była żałosna no ale czego ja się spodziewałem kiedy dałem jej do zrozumienia że ma mnie zabić. Jest zwykłą, słabą, ludzką istotą najwyraźniej niezdolną do czynów przemocy. Stwierdziłem że skoro nie chce uczynić tego po dobroci po prostu ją zmuszę, miałem świadomość że mogłem jej w najzwyczajny sposób przekazać prawdę słowami ale to było zbyt mało ekscytujące jak dla mnie. Ruszyłem szybko jej tropem by po kilku sekundach złapać jej włosy w swoją pięść i mocno pociągnąć sprawiając by upadła.

Ścisnąłem jej szyję i mocno przycisnąłem jej drobne ciało do drzewa odbierając tym samym możliwość dostępu tlenu do jej płuc. Płakała, tylko po co na darmo marnować łzy? To mnie w ogóle nie rusza, nie czuję litości, litość to zbrodnia której nigdy nie zamierzam popełnić.

- Za parę sekund stracisz przytomność a potem zejdziesz z tego świata. Ja zostawię tu twoje ciało padlinożercą którzy bardzo się ucieszą, możesz mi wieżyc na słowo. To twoja jedyna szansa.

Pokazałem jej nóż który szybko przechwyciła ode mnie, jednak nadal się wahała. Uderzyłem ją w twarz kilka razy dosyć mocno, na pewno będzie po tym siniak. Sama chciała poznać prawdę więc dałem jej ku temu okazję.

- 10, 9, 8, 7....

Zacząłem odliczać czas do momentu kiedy straci kontakt z rzeczywistością. Wierzgała na różne strony próbując wyzwolić się z mojego żelaznego uścisku, na marne.

- Sakura, kilka sekund ci zostało, nie marnuj czasu. 6, 5, 4, 3....

Poczułem ból który tak uwielbiałem. Trafiła prosto w serce wbijając ostrze po sam koniec. Puściłem ją i lekko się zachwiałem cofając w tył.


Zrobiłam to, nie mogłam w to uwierzyć. Kaszlałam łapczywie chwytając powietrze w płuca i przyglądałam się ruchom Itachiego. Cofną się do tyłu chwiejnym ruchem gdy zadałam cios a po chwili upadł na kolana wyciągając nóż ze swojej piersi. Spojrzałam na swoją zakrwawioną dłoń, jestem mordercą! Ale co miałam zrobić w tej sytuacji? Jak się zachować? On chciał mnie zabić.

Z szybkim oddechem podeszłam bliżej niego ale tak by mnie nie dosięgnął, spojrzałam na przedmiot po którym ściekała krew, trzymał go w dłoni jednocześnie opierając swój ciężar o ziemię pokrytą zielenią. Poczułam żal i strach.

- Dlaczego to zrobiłeś!?

Krzyknęłam zalana łzami dosłownie żądając odpowiedzi.

- W końcu inna reakcja z twojej strony, to postęp.

Powoli stanął na nogi i nakierował na swoje spojrzenie. Przeraziłam się. Jego dotąd czarne oczy przybrały kolor jego krwi, cofnęłam się ale zahaczając o korzeń upadłam. Byłam sparaliżowana ze strachu, moje ciało odmówiło ruchów a on nie ubłagalnie zbliżał się do mnie. Zamknęłam oczy kiedy wyciągnął swoją dłoń w moim kierunku, ale nie poczułam uderzenia przeciwnie, delikatnie przejechał kciukiem po miejscu w które przed chwilą otrzymałam od niego siarczyste ciosy.

- Już widać siniaka, ale co cię nie zabije to wzmocni.

Szarpnął mnie za ramię i zmusił bym wstała, nie sprzeciwiałam się.

- Teraz znasz moją tajemnicę.

- Jesteś.... Jesteś...

- tak Sakura, jestem wampirem. Od teraz twoje życie diametralnie się zmieni, nie mówię że będzie różowo ale kiedyś mi za to podziękujesz, no jeśli przeżyjesz.

Mówił mi te słowa do ucha, a ja przy tym czułam jak zachłannie wdycha mój zapach. Dotarło również do mnie to że zniknięcie rany z policzka to było jego dzieło, ale przecież to nie możliwe, wampiry nie istnieją.

- Co teraz ze mną będzie?

- Zaopiekuje się tobą, pokaże ci jak wygląda mój świat.

Teraz kiedy o wszystkim wie zamierzam doświadczyć ją prawdziwym bólem, przyglądając się na którym schodku polegnie.

Zabawę czas zacząć.





Szósty rozdziałek gotowy. Przepraszam za błędy bo zauważyłam że dość często je popełniam mimo sprawdzania pisowni po publikacji ^.^
Zapraszam do czytania i komentowania, mam nadzieję że się spodoba.

Pozdrawiam serdecznie:)

18 komentarzy:

  1. Jezu super rozdział tak długo na niego czekałam dlaczego przez tyle czasu nic nie pisałaś? Mam nadzieje że następny rozdział pojawi się dużo szybciej :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, przepraszam ale najpierw byłam chora, potem brak weny. Postaram się nie zawieść następnym razem i pisać częściej. Dziękuję za pierwszy tak miły komentarz na tym rozdziałku.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję że oni jednak później ze sobą będą ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz mam kilka opcji na zakończenie tego opoka, jednak nie mogę zdradzić końcówki, hehe dzięki ciekawości posiadam czytelników za co bardzo dziękuję.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sina jestem ....AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA Itachi wpieprzył Sakurze !
    co za cham...Juz ja mu dam!
    Naprawdę podobało mi się ten rozdział. sina jestem xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na Rozdział 6 :)

    in-world-of-darkness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Twój blog został pomyślnie dodany do spisu.
    Pozdrawiam! ;)

    http://swiat-blogow-narutomania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na Rozdział 7

    Buziaki :*

    http://in-world-of-darkness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział dość krótki, a przeczytałam go w mgnieniu oka, ale to nie przeszkadza, bo zawierał dużo akcji. Itachi wybrał fajny sposób na uświadomienie Sakury o tym, kim jest. :3 Jest to opeiwsze opowiadanie które czytam, żeby któryś z bohaterów Naruto był wampirem. Myślę, że będzie to fajna odmiana, więc na pewno jeszcze tu wpadnę. Chciałabym, żebyś informowała mnie o nowościach, bo czytam na prawdę duzo blogów i mogłabym coś przeoczyć. :)
    Przy okazji chciałabym cię zaprosić do siebie:
    sasuke-i-erin.blog.pl
    naruto-school-stories.blog.pl
    Pozdrawiam serdecznie i życzę ci duuzo weny. :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam się z poprzedniczką/ Rozdział dosyć krótki, ale jakże ciekawy. Nie mogę doczekać się dalszych rozdziałów.

    Zapraszam: http://slepe-serce.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest jakaś szansa na powiadamianie mnie o notkach na moje GG? ( 47821113 )
    Piszesz bardzo dobrze, nie odszukałam się błędów co mnie niezmiernie cieszy. Jesteś naprawdę dobra. Miejmy nadzieje, że następny rozdzialik pojawi się dość szybko.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam.. Na http://slepe-serce.blogspot.com/ pojawił się rozdział II. Serdecznie zapraszam Toriko T..^^

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej nowy rozdział na
    http://itachi-i-sakura-wielka-milosc-shinobi.blogspot.com/ :D
    Serdecznie zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  14. Proszę o dodanie naszego linku lub buttonu do dnia 19 października 2013r. Jeżeli nie odnotujemy linku bądź buttonu. Blog zostanie usunięty ze spisu.

    Pozdrawiam
    Hana-chan

    http://swiat-blogow-narutomania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Fascynujący blog. Nie dość, że m efektowny wystrój, to jeszcze bardzo ciekawą treść! :D Przeczytałam wszystkie rozdziałki i czekam na dalszą część, choć widzę, że nie prędko ona nastąpi, a szkoda :( Mam nadzieję, że nie zapomniałaś o tym blogu, bo naprawdę fajnie piszesz, wirtuozem nie jestem w tej dziedzinie, jednak twój styl, podoba mi się bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cześć nowy rozdział na
    http://itachi-i-sakura-wielka-milosc-shinobi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Super się czyta. Naprawdę.
    Itachi z takim charakterem jest świetny! Jeszcze bardziej go kocham! xD
    Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  18. 44 year old Senior Developer Arri Borghese, hailing from Cold Lake enjoys watching movies like Only Yesterday (Omohide poro poro) and Scuba diving. Took a trip to Brussels and drives a Ferrari 340/375 MM Berlinetta 'Competizione'. Sprawdz to

    OdpowiedzUsuń